sobota, 20 lipca 2013

Śmieciarz

Rośnie mi mały śmieciarz, jak nic. Na spacerach dzieć skrupulatnie musi się zatrzymać przy każdym jednym śmieciuszku i go podnieść. Nie przepuści żadnemu, nie ma zmiłuj! A że śmieci naokoło dostatek...
Cóż, wymarzony mój przyszły zawód dla dziecia to nie jest, więc chrzanię gadki o respektowaniu wyborów dziecka i stanowczo się sprzeciwiam śmieciozbiórce w takiej formie. Taka ze mnie wyrodna matka ;)

A może mi przyszła ekolożka rośnie dbająca o czystość środowiska naturalnego, hmmmm? Póki nie będzie chciała przykuwać się do kominów czy drzew nie miałabym wiele przeciwko, tylko z tym sprzątaniem śmieci niech się jednak jeszcze trochę wstrzyma. Przynajmniej dopóki nie nauczy się wpakowywać je do kosza zamiast do buzi.

4 komentarze:

  1. Hahha, na szczęście to mija ;) Później za to nadchodzi etap kamyczków, listków, kwiatuszków i zbierania ich do rąk mamy. A spróbuj wyrzucić to ci dziecko awanturę na pół osiedla zrobi. No to zbieram i znoszę do domu, a potem ukradkiem wyrzucam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to u nas jakiś zmasowany etap bo właściwie nie przepuści niczemu - kamyczkom, listkom i kwiatkom też nie ;)

      Usuń
  2. Jakiś czas temu prawie wzięła do buzi kapsel w piaskownicy :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Twój Blog do Liebster Blog Awards aby docenić Twoją pracę włożoną w Tego bloga. Tu są pytania :)

    http://mojesmakowitosci.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-awards.html


    :*

    OdpowiedzUsuń