wtorek, 19 lutego 2013

A spróbuj mi czegoś zabronić...

Dzieć zaczyna pokazywać charakterek. Od jakiegoś czasu uczymy ją, że niektórych rzeczy nie wolno jej robić, że czegoś jej nie wolno dotykać. Wiadomo, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym... łatwiej rodzice będą mieli w przyszłości. Przynajmniej w teorii, bo póki co praktyka pozostawia wiele do życzenia.
Dzieć jest mały więc sprawa oczywista, na zakazy (jeszcze) reagować nie musi. Ale jednak jakiś czas temu zakazy zaczęły częściowo działać, ku mojej uciesze - dzieć czasem odpuszczał temat i zajmował się czymś innym. Dziś ta "uciecha" zmieniła się w opadnięcie witek. Kilka razy po usłyszeniu słów "nie wolno" dzieć na mnie spojrzał wzrokiem zbitego psa jakby chciała spytać "bat łaaaaaaaaj", następnie była buzia w podkówkę i płacz jakby ją żywcem obdzierali ze skóry. Nie przesadzam. Okropny płacz ciężki do ukojenia.
Błagam, powiedzcie, że potem będzie łatwiej i to nie są "miłe złego początki"!

PS. A tak zupełnie bez powiązania z notką. Blogger coś zaczyna szaleć. Docierają do mnie informacje o znikających komentarzach (póki co do usuwania komentarzy się nie posuwam, jak zajdzie potrzeba, to wprowadzę moderację, ale to nie teraz). W panelu roboczym też dzieją się dziwne rzeczy - pokazuje mi zamieszczone komentarze z bardzo dużym opóźnieniem. Nie podoba mi się to!

6 komentarzy:

  1. Może u Was będzie łatwiej, tego życzę :)
    u nas chyba się zaczyna powoli bunt dwulatka, tęsknię za czasami kiedy to była tylko podkówka na twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz, ale "bat łaaaaaaaaj" powaliło mnie na łopatki, hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Charakterna bestia :D
    Moje znikające komentarze odnalazły się w Spamie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie będzie łatwiej... Tzn. kiedyś pewnie będzie ;) Ale na razie radzę uzbroić się w cierpliwość. Stworzenie jakiś rok temu na moje nagłe "nie wolno" potrafiło się obrazić, rozpłakać i wyrzucić "dlaczego na mnie krzyczysz?!" - a jak łatwo się domyślić, od krzyku byłam bardzo daleka. Ale gdyby stworzenie nie dodało tego zarzutu to ktoś mógł by pomyśleć, że jest mu za dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń