środa, 12 czerwca 2013

Oszust

Dzisiaj doszłam do wniosku, że moje dziecko to oszust. I to niezły! Matkę w kwestii samodzielnego stania oszukuje, i to jak się okazało, dość ostro ;)
W domu mały pieronek do stania samodzielnego nie garnie się w ogóle*, od razu szuka podpórki, czasem jak się zapomni to chwilę postoi (jak ostatnio, kiedy była wielka potrzeba ściągnięcia opaski nie puszczając tego, co trzymała w jednej rączce. Drugą opierała się o krzesło, więc chwilę musiała sama stanąć, żeby zdjąć to ustrojstwo. Ale jak tylko opaska opuściła głowę znowu się oparła).
A dzisiaj na spacerku zrobiliśmy sobie odpoczynek i siedliśmy na ławeczce. Dzieć ostatnio ma fazę na dotykanie wszelkich krzaczków, więc podeszłam z nią do jednego, postawiłam, z ciekawości lekko puściłam a ona sobie stanęła jakby nigdy nic. I stała. I tak za każdym razem. Stała bardzo długo, a jak nią gibało to chwila moment łapała równowagę. Aż po naprawdę dłuższej chwili się męczyła i był kontrolowany klap na tyłek. Dodam, że na nogach miała mięciutkie buciki ze skórzaną, niczym nie usztywnianą podeszwą
A to domowy leniuszek!

PS. Po przyjściu do domu znowu zaczęła udawać, że stać sama nie potrafi. No oszust jak nic!

* A ja wiem, że umie, bo już kilka razy sama stanęła, czym oczywiście za pierwszym razem wprawiła mnie w niezłe osłupienie

3 komentarze:

  1. E tam, leniuszek :) Mama wie przecież że umiem stać, więc co jej będę pokazywać :P a na spacerku zawsze ktoś obcy może mnie zobaczyć i się zachwycić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bo dzieci to cwane bestie są ;)

    OdpowiedzUsuń