Dzisiaj podczas kolacji moja córa pobiła wszelkie rekordy jedzeniowe. Najpierw godzinę zajmowała się szamaniem warzywek i mięska. Później zjadła kaszkę. Na koniec doprawiła cyckiem. W sumie to dwoma. Po 10 minutach jeszcze raz poprawiła cyckiem. Ja nie wiem, gdzie jej się to mieści? Ponoć dzieci mają żołądki wielkości swojej piąstki. Taaa, mój okaz to chyba siedmiu piąstek!
A może wielkości pięści swojego taty? ;)
OdpowiedzUsuńa kto wie ;) ale żarłok to po mnie, tatuś to raczej typ niejadka ;)
UsuńNie gardzi jedzeniem :D
OdpowiedzUsuńHaha, dziś miała dzień żarłoka po prostu :)
OdpowiedzUsuńA pewnie przyjdzie taki dzień, że nie zje nawet tyle co ta jej mała piąstka ;)
ale don't worry tak się też może zdarzyć :)
No i znalazła się zguba... (w sensie komentarz) Wywaliło do spamu, nie wiem czemu
Usuńhmmm, usuwasz komentarze?
OdpowiedzUsuńJa? A skąd! Nie mów, że komentarze wcina :/
Usuńwczoraj w panelu z komentarzami też się coś dziwnego działo, w ogóle nie pokazywało mi nowych
no był i wyparował. zdziwiłam się troszkę ;)
UsuńOooo to mi się nie podoba!
UsuńNie strasz mnie, że z takiej żarłoczności się nie wyrasta.... Ja właśnie jestem po półtora godzinnym maratonie z obu piersi i mam dość. Przy stałych pokarmach to nie mija :D ??
OdpowiedzUsuńZależy od egzemplarza ;) Ale ponoć nie wszystkim mija :P
Usuń